wtorek, 1 sierpnia 2017

Wiza

Na rozmowie o wizę byłam 31 lipca, wiem dosyć późno, ale przeszkodził mi wyjazd do Grecji. Umówiona byłam na 10:30, ale wpuścili mnie o 10:00. Dalej przeszłam przez takie bramki jak są na lotnisku, nie miałam nic ze sobą oprócz dokumentów. Po wejściu podeszłam do pierwszego stanowiska, gdzie dostałam naklejkę na paszport i pokierowali mnie do następnych trzech okienek. W pierwszym sprawdzała tylko dokumenty i wydrukowała mój numerek, w drugim pobierali odciski palców. Następnie musiałam czekać na rozmowę z konsulem. Siedziałam jakieś 15 minut. Nadeszła moja kolej, rozmowa była bardzo przyjemna. Pytała się gdzie lecę, czy jestem zadowolona z decyzji. Cała rozmowa trwała 5 minut, po czym usłyszałam, że moja wiza została zatwierdzona. Mogłam spokojnie wyjść z ambasady i jechać do domu. Czeka mnie jeszcze tylko odbiór paszportu i wizy.

czwartek, 13 lipca 2017

Placement

W skład USA wchodzi 50 stanów. Najbliższy rok spędzę w....... MICHIGAN!  Moi host rodzice nazywają się Carrie i James. Mam też trzy siostry: Melissa (21 lat, ale nie mieszka w domu), Lauren (17 lat), Isabella (9 lat). Mają także dwa psy. Mieszkają w Port Huron, które graniczy z Kanadą.
Z Carrie i Lauren pisałam już na facebook, wydają się bardzo sympatyczni. Niestety nie będę chodziła do szkoły z hsiostrą, ponieważ nie przyjmują exchange students. Moje High school liczy 1200 uczniów, przyjmują chyba 5 wymieńców. 
Nie mogę się doczekać, kiedy ich zobaczę.


poniedziałek, 26 czerwca 2017

Początek, czyli jak to się wszystko zaczęło...

Hej!
Na początku chciałabym się przedstawić... Nazywam się Marcelina i mam 16 lat (rocznik 01). Pochodzę z województwa lubelskiego. Może by teraz o moich zainteresowaniach? A z tym będzie już gorzej. Bardzo lubię podróżować i poznawać nowe kultury. Mogę powiedzieć że moim zainteresowaniem jest taniec. Tańczyłam (taniec towarzyski) przez 6 lat, lecz musiałam zrezygnować z tego.
Aaaa... no tak, prawie zapomniałam. Na rok 2017/2018 wybieram się na wymianę do USA. A więc jak to się zaczęło? W klasie 1 gimnazjum czytałam dużo blogów exchange students i już wtedy planowałam, że też będę jedną z nich. Od nich także dowiedziałam się o możliwości wymiany. Po malutku przygotowywałam rodziców, że coś takiego może się wydarzyć. We wrześniu dowiedziałam się o możliwości wyjazdu finansowanego przez Departament USA. Moja rodzona mama powiedziała, abym spróbowała, ale tak naprawdę myślała, że mi się to znudzi. Niestety nie dostałam się. W styczniu poważnie porozmawiałam z rodzicami i się zgodzili. A więc zaczęło się szukanie organizacji i padło na YFU. Wypełnienie pierwszego zgłoszenia zajęło sekundę, należało podać e-mail, imię, nazwisko; podstawowe informacje. Następnie uzupełnienie innych dokumentów. Po wysłaniu wszystkiego dokumentów maila z informacją o rozmowie kwalifikacyjnej. Odbyła się ona w Poznaniu. Wraz z 3 innymi uczestnikami udzielaliśmy odpowiedzi na problemy w różnych sytuacjach, co byśmy zrobili itp.. Cała nasza czwórka zakwalifikowała się. Kolejnym etapem była długa aplikacja, której uzupełnienie zajęło mi 2 tygodnie. Znajdowały się w niej informacje o zdrowiu, szkolę i oczywiście o naszych zainteresowaniach. W skład tego wchodził list do host family. Musiałam jeszcze raz pojechać do Poznania, aby napisać egzamin.
Kończąc post chcę wam powiedzieć, że nie mam jeszcze host family. Wiem tylko, że mój region to great lakes. Odczytuję cały czas mojego maila z nadzieją, że będzie tam informacja o placement. Trzymajcie kciuki.

Wiza

Na rozmowie o wizę byłam 31 lipca, wiem dosyć późno, ale przeszkodził mi wyjazd do Grecji. Umówiona byłam na 10:30, ale wpuścili mnie o 10:0...